Wyczerpująca marszruta

Kolejny dzień nie rozczarował nas pogodą. Słońce i -11 stopni. Jak się okazało, to idealne warunki do wędrówki. Wraz z przewodnikiem wybraliśmy się nad Wodospad Szklarka, ale to nie jedyna atrakcja. Poza niezwykłym miejscem, wyjątkowym klimatem, w schronisku posmakowaliśmy iście nadmorskich gofrów i niebiańskiego ciasta czekoladowego, które dało nam siłę do dalszych wędrówek.
Za nami 15 km w nogach, nie myślcie, że to koniec, bo po południu oglądaliśmy Krucze Skały i Krzywe Baszty.